Mastodoniarze mogą sobie przypisać na pewno jedną zasługę, dzięki Wam zacząłem bardziej zwracać uwagę na to, żeby nie dorzucać żadnej cegiełki do szpiegowania użytkowników.
Jakieś pół roku temu wyczyściłem stronę Fahrenheita tak, że nie powinna mieć żadnych elementów śledzących.
Są tylko dwa wyjątki - strony, na których wykorzystujemy mapy Openstreet (mapy lecą z zewnętrznych, ale zaufanych serwerów) oraz filmiki z YT (w tym drugim przypadku szukam jeszcze rozwiązania łączącego wygodę z bezpieczeństwem).